Miłość nakręca Radosława Kawęckiego [ZDJĘCIA]

2017-07-24 4:00

Jest obecnie najlepszym polskim pływakiem. Ma w dorobku kilkanaście medali MŚ i ME na basenie długim i krótkim. Do kolekcji brakuje jednak Radosławowi Kawęckiemu (26 l.) złota w czempionacie światowym na długim basenie. W latach 2013 i 2015 zdobywał srebrne medale. Przed nim kolejna szansa - w niedzielę rozpoczęły się wyścigi MŚ w Budapeszcie.

"Super Express": - Może wystarczy już tych drugich miejsc?

Radosław Kawęcki: - Chyba naprawdę już dość. To przykre, że dotąd nie zdobyłem najcenniejszego trofeum. Ale dla mnie też duża mobilizacja, żeby wreszcie być najlepszym w swojej konkurencji.

- Boli jeszcze olimpijska porażka? (w Rio odpadł w eliminacjach na 200 i 100 m - red.)

- Zostało to w sercu, ale nie przeszkadza mi walczyć. Chcę sobie udowodnić, że to była wpadka, która mnie nie pokonała.

- Jest pan mocniejszy niż w poprzednich sezonach?

- Czuję, że jest lepiej. Mam 26 lat, pomaga mi doświadczenie, wiem, na czym stoję. Przybyło trochę masy mięśniowej. Nowe ćwiczenia stabilizacyjne na linach mają poprawić prędkość ruchów. Poprawiłem technikę, w tym nawroty. Nie jestem wprawdzie liderem tegorocznej tabeli, ale to się powtarza co roku. Nie można odsłaniać wszystkich kart.

- Przygotowaliście z trenerem Słomińskim tajną broń?

- To się okaże za kilka dni. Ale w Budapeszcie na pewno nie będzie tak jak rok temu w Rio.

- Na ile przegrana w Rio popsuła pańskie dochody?

- Stypendium trochę spadło, ale pozostał sponsor, KGHM. Może wkrótce dojdzie nowy... Natomiast sprzedałem forda mustanga. Nie z konieczności, ale dlatego, że przywiązuję się do kobiet, a nie do aut.

- Więc związek z Agatą Korc jest aktualny?

- Jest aktualny i to się nie zmieni. A pływak, gdy jest szczęśliwy, to jest szybki.

Najnowsze