Lech Poznań, Legia Warszawa

i

Autor: CYFRA SPORT Podczas meczu Lecha Poznań z Legią Warszwa kibice gospodarzy wtargnęli na boisko i przerwali mecz. Interweniować musiała policja

Kolejne zatrzymania po meczu Lech - Legia. W ręce policji wpadł prowadzący doping

2018-05-28 23:47

Ostatni ligowy mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa na długo przejdzie do historii polskiej piłki. Niestety nie z powodów piłkarskich, a ze względu na to, co działo się w końcówce spotkania. Kibole z Poznania zakłócili, a następnie doprowadzili do przerwania meczu przez swoje zachowanie. Policja ciągle identyfikuje osoby, które brały udział w całym zajściu.

O możliwych ekscesach w trakcie meczu Lecha z Legią mówiło się już na długo przed rozpoczęciem spotkania. Z racji tego, Ekstraklasa S.A. podjęła decyzję, że piłkarze z Warszawy nie będą mogli odebrać pucharu i medali za mistrzostwo Polski na stadionie w Poznaniu. Na niewiele się to zdało, bo kibole "Kolejorza" nie pozwolili dokończyć spotkania.

W 77. minucie wrzucili na boisko pirotechnikę, a chwilę później wyłamali ogrodzenie dzielące trybuny od murawy i kilku z nich wbiegło na plac gry. Po interwencji policji sytuacja nieco się uspokoiła, ale ze względu na decyzję wojewody wielkopolskiego meczu nie udało się dokończyć. Funkcjonariusze od razu ruszyli do pracy i pierwsze zatrzymania pseudokibiców miały miejsce dzień po meczu.

W poniedziałek policja zatrzymała dwie kolejne osoby. Jak poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak, jednym z nich jest Piotr K. ps. Klima, odpowiedzialny za prowadzenie dopingu. - Mężczyzna podejrzewany jest o podżeganie do przerwania spotkania. Posiadamy materiały dowodowe, które o tym świadczą - powiedział Borowiak portalowi sportowefakty.wpl.pl. Podejrzanego zatrzymano na poznańskim lotnisku "Ławica". Piotr K. wracał z sobotniego finału Ligi Mistrzów.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze